Jak zamaskować grzejnik żeliwny? 6 najlepszych sposobów
Artykuł sponsorowany

- Data publikacji 18 Cze 2025
Przeczytasz w 6 minut
12 wyświetleń
Grzejnik żeliwny mało kiedy wygląda dobrze. Nie można się więc dziwić, że większość z nas chce go w jakiś sposób zamaskować. Wtedy całe wnętrze będzie wyglądać zdecydowanie lepiej. Co jednak możesz zrobić, jeśli masz w domu taki kaloryfer? Jak zamaskować grzejnik żeliwny, aby wtopił się w aranżację? W tym artykule znajdziesz 6 najlepszych sposobów na jego ukrycie. Sprawdź koniecznie!
Jak zamaskować grzejnik żeliwny? Kilka najciekawszych metod
Przed Tobą 6 metod na zakrycie nieestetycznego grzejnika żeliwnego. Sprawdź je, a następnie wybierz tę, która najlepiej pasuje do Twojego wnętrza oraz potrzeb.
Metoda nr 1 – osłona na grzejnik
Jeśli zależy Ci na prostym, ale efektownym sposobie zakrycia żeliwnego grzejnika, postaw na specjalną osłonę. Najczęściej będziesz mieć do dyspozycji modele skrzynkowe lub frontalne. Znajdziesz je m.in. na https://mmkoscielak.pl/74-oslony-na-grzejniki. Pierwsza z propozycji zakrywa kaloryfer z każdej strony, druga wyłącznie od przodu. Dzięki temu możesz jednak zdecydować, która opcja będzie dla Ciebie lepsza.
Takie osłony najczęściej wykonane są z laminowanej płyty MDF. Tym samym są odporne na zniszczenia. Do tego możesz przebierać w setkach kolorów, dopasowując je do swojej aranżacji. Wybierając maskownicę, pamiętaj, że ta musi mieć otwory, perforację albo wzory ażurowe. Dzięki temu ciepłe powietrze bez przeszkód będzie krążyć po pomieszczeniu.
Jeśli chodzi o rozmiary osłon, najlepiej postawić na rozwiązanie na wymiar. Wtedy masz pewność, że maskownica będzie idealnie pasować. A co z montażem? Żaden problem. Większość modeli wystarczy tylko lekko przytwierdzić do ściany i wystarczy do tego wyłącznie wkrętarka oraz poziomica. Zamawiając jednak model na wymiar, firma z pewnością zajmie się także montażem.
Co ważne, takie osłony pełnią podwójną funkcję – maskują kaloryfer i stanowią element dekoracyjny wnętrza. Możesz dobrać je kolorystycznie do mebli albo potraktować jako kontrastowy akcent – efekt za każdym razem będzie stylowy i spójny.
Metoda nr 2 – zabudowa meblowa
Zamiast tylko zasłaniać grzejnik, możesz stworzyć też wokół niego pełnoprawny mebel. To rozwiązanie szczególnie polecane w pomieszczeniach, gdzie liczy się każdy centymetr przestrzeni – na przykład w przedpokoju, pod oknem czy w małym pokoju dziecięcym.
Wyobraź sobie ławkę z miękkim siedziskiem, pod którą schowany jest kaloryfer. Albo niską szafkę z ażurowym frontem, która z zewnątrz wygląda jak część zabudowy, a w środku kryje grzejnik. Do tego półka na książki, dekoracje albo miejsce do przechowywania. Zyskujesz wszystko w jednym – funkcjonalność, estetykę i porządek. Taka zabudowa może też pełnić funkcję strefy relaksu – wystarczy dodać kilka poduszek, by stworzyć przytulny kącik do czytania lub odpoczynku. Świetnie sprawdza się to w mieszkaniach typu studio, gdzie każda wielofunkcyjna przestrzeń jest na wagę złota.
Pamiętaj tylko o jednym: grzejnik musi oddychać. Nie zamykaj go szczelnie – zostaw otwory z przodu i od góry, albo zamontuj kratki wentylacyjne. Dzięki temu zachowasz jego pełną wydajność i unikniesz przegrzewania mebla. Warto również pomyśleć o zastosowaniu materiałów odpornych na ciepło – np. sklejki czy MDF-u lakierowanego, które nie odkształcają się pod wpływem temperatury.
Metoda nr 3 – malowanie
Nie masz ochoty na zabudowę ani osłony? Nie szkodzi. Czasem wystarczy dobry kolor, żeby grzejnik całkowicie zmienił swój charakter. Pomaluj więc go tak, by zlał się ze ścianą. Zniknie wtedy z pola widzenia i nie będzie już rzucał się w oczy. Możesz też działać na zasadzie kontrastu i wybierać mocny, wyraźny odcień. Potraktujesz wtedy kaloryfer jako designerski akcent. Kolor grzejnika warto również dopasować do innych detali we wnętrzu – np. klamek, ram obrazów czy dodatków. Uzyskasz tym samym spójny, przemyślany efekt aranżacyjny.
Aby pomalować grzejnik, potrzebujesz farby odpornej na wysoką temperaturę. Znajdziesz ja jednak bez problemów w sklepach budowlanych, zarówno w wersji matowej, jak i błyszczącej. Wybór kolorów jest coraz większy, więc nie musisz ograniczać się do klasycznego białego czy srebrnego.
Malowanie możesz wykonać samodzielnie. Wystarczy oczyścić grzejnik z kurzu i starej farby, zagruntować oraz nałożyć nową powłokę. Spokojnie wystarczy Ci na to weekend. Jeśli chcesz uzyskać naprawdę gładką powierzchnię, użyj wałka z gąbki lub pistoletu natryskowego. Efekt będzie bardziej profesjonalny, a grzejnik zyska drugie życie.
Metoda nr 4 – zasłony lub tekstylny „parawan”
Jeśli zastanawiasz się, jak zamaskować grzejnik żeliwny, pamiętaj, że w niektórych wnętrzach wystarczy go tylko trochę ukryć. Dobrym pomysłem jest zasłonięcie go materiałem. Grubsza zasłona, sięgająca parapetu, nie tylko skutecznie odciąga wzrok od kaloryfera, ale też dodaje wnętrzu przytulności.
To idealne rozwiązanie do sypialni albo pokoju dziecka. To także świetna opcja dla miłośników sezonowych metamorfoz. Zasłony możesz łatwo zmienić w zależności od pory roku, nastroju czy świąt. Dobrym dodatkiem będzie również subtelne oświetlenie LED nad tekstyliami, które wieczorem stworzy ciepłą atmosferę i podkreśli teksturę materiału.
Możesz też zastosować dekoracyjny ekran tekstylny, czyli tkaninę rozpiętą na lekkiej ramie. Wybierz naturalny len, bawełnę albo coś z fakturą – niech będzie miękko i domowo. Uważaj, tylko by materiał nie leżał bezpośrednio na grzejniku. Zostaw przestrzeń na przepływ powietrza. W ten sposób połączysz wygodę z bezpieczeństwem i estetyką.
Metoda nr 5 – zabudowa z lameli
Jeśli szukasz czegoś bardziej nowoczesnego i efektownego, sięgnij po lamele. Drewniane listewki zamocowane na pionowej ramie stworzą elegancką, przestrzenną osłonę, która nie tylko maskuje grzejnik, ale też podnosi wizualną jakość wnętrza.
Możesz je ustawić równo lub pod lekkim kątem – uzyskasz wtedy ciekawy efekt światłocienia. Takie rozwiązanie sprawdza się w salonie, w przedpokoju, przy dużym oknie. Lamele możesz zostawić w naturalnym kolorze, olejować lub pomalować na biało, czarno albo szaro. Wszystko zależy od stylu, w jakim urządzasz przestrzeń. Dla większej spójności aranżacyjnej warto powtórzyć motyw lameli w innych miejscach wnętrza – np. na ścianie TV lub w postaci przegrody między strefami.
Montaż nie jest trudny. Wystarczy lekki stelaż z listew drewnianych lub płyty meblowej i trochę precyzji. Efekt? Nowoczesna osłona, która przepuszcza ciepło i przyciąga wzrok. Grzejnik znika, ale charakter wnętrza rośnie. Dodatkowym atutem lameli jest to, że dzięki szczelinom zapewniają doskonałą cyrkulację powietrza – a to kluczowe w przypadku grzejników.
Metoda nr 6 – rośliny i dekoracje
Nie zawsze musisz grzejnik dosłownie zakrywać. Czasem wystarczy odciągnąć od niego uwagę. Ustaw więc przed nim kilka roślin doniczkowych – różne wysokości i kształty liści sprawią, że grzejnik zniknie za zielonym tle. Możesz też postawić na dekoracje: kosze, pudełka, małą biblioteczkę albo galerię zdjęć na parapecie. Rośliny dodatkowo poprawią mikroklimat w pomieszczeniu, a odpowiednio dobrane dekoracje wprowadzą spójność stylistyczną oraz indywidualny charakter.
To dobre rozwiązanie, jeśli nie chcesz wprowadzać trwałych zmian albo mieszkasz w wynajmowanym mieszkaniu. Dekoracje można łatwo przestawić, a mimo to robią dużą różnicę w odbiorze całej przestrzeni. Grzejnik nadal spełnia swoją funkcję, ale nie gra już głównej roli.
Dzięki temu zyskujesz też elastyczność aranżacyjną – możesz zmieniać układ dekoracji w zależności od potrzeb lub nastroju, nie inwestując w kosztowne przebudowy.
O czym pamiętać, maskując grzejnik?
Znasz już kilka sposobów na to, jak zamaskować grzejnik żeliwny. O czym jednak warto pamiętać, decydując się na jedno z tych rozwiązań?
Najważniejsze jest to, aby nie ograniczyć zdolności kaloryfera do oddawania ciepła. Inaczej wnętrze może się źle ogrzewać, a rachunki za ogrzewanie wzrosną. Pamiętaj, żeby zawsze zostawić przestrzeń na swobodny przepływ powietrza – z przodu, od dołu i od góry. Unikaj pełnych, szczelnych zabudów bez otworów wentylacyjnych. Warto też wybierać materiały odporne na temperaturę, które nie odkształcą się ani nie zmienią koloru pod wpływem ciepła.
Jeśli korzystasz z termostatów, upewnij się, że te pozostają łatwo dostępne i że nie są zasłonięte. W przeciwnym razie czujnik może błędnie odczytywać temperaturę, co wpłynie na efektywność ogrzewania.
I pamiętaj – dobrze przemyślana osłona to taka, która łączy wygląd z praktycznym podejściem. Ciepło zostaje tam, gdzie trzeba, a wnętrze zyskuje na wyglądzie.








